Mystina
Zaglądacz

Dołączył: 27 Gru 2007 Posty: 63 Skąd: The Asylum |
|
Opowiadanie moje i Madei |
|
Wszystkie błędy ortograficzne, interpunkcyjne i językowe są celowe...
“Królewna Śnieżka”
Parodia
Całkiem niedawno łaziła se po świecie krulewna o imieniu Śnierzka. Miała skurę biało jak kości wystające z jej rzeber, usta czerwone jak krew cieknąca jej z nosa, a włosy (których nigdy nie myła) czarne jak pofarbowane farbą Palette. Zawsze nosiła czerwono zielone sbotnie, fioletowe bóty i pomaraniczową blózę dresową. Dziewczyna ta była bżytga i pryszczata, natomiast jej stara jeszcze bżytsza (to tak naprawdę była mococha). Wyglądała jak stary, pomarszczony pomidor.
Macoha co 3 dni, 3 godziny, 3 minuty, 3 sekundy i 3 setne pytała się zaczarowanego czajnika o najpżytszą osobe na świecie. Czajnik zawsze odpowiadał, że to ona jest najpżytsza.
Kiedy na liczniku Śnieszki stóknęła osiemnastga, czajnig zapodał texta:
-Śnierzka jest od ciebie bżytsza.
Macoha wkóżyła się i rozkazała Robin Hoodowi wygonić tą laskę. Kazała mó tesz obćąć jej język z obciahowym kolczykiem na dowud, rze sie jej pozbył.
Robin Hood kdy sopaczył jęsyg Śnieszki tak zbatał zdamtot, rze arz noki bokópił. Nie bżyniuzł krulowej jęsyga pżytgiej laski, więdz dłómaczył sie brzet nio bardzo dłógo. Ale letfo to fytszymywał, po tak jej jehało z nie pomalowanyh ósd, rze nikd Niechciał s nio gatać.
F tym samym taimie Śnieszka lazła se bżez spalony laz. Nagle ósłyszała jakieś dódnienie, kture f niesfykle szypkim taimie pżetegociło sie f taki łomot, rze arz laska zadkała byle jak pżekłóte ószyska.
Kiety chałas óstał wyjeła palce z óżó. Na fłazne gały lukneła 7 ogromniastyh olbżymuw. Miały dórze bóciory (numer 178), krutkie, rzułte spodenki i niebiezko ruszofe blóski. Fyglądały tak ochydnie, rze dziewczyna podlazła do nih i walneła texta:
- Hejka, jestem „Królewna Śnieżka” (pisane w cudzysłowu!) Mam 18 latek i nigdy nie mogę snaleść hłopaka ruwnie pżydkieko jak ja. A wy, Olbżymy kim jesteście?
-Olbżymami – odbowiedzieli hurem. – Co taka pżydka laska robi w tym lesie? – zainteresowały się Olbżymy.
-Taki gośció ze stżałami i łókiem w takiej głópiej czapce i w zielonym óbranió uciek kty mó pokasałam jęsyk.
-Pokarz go!
Pokazała.
-Fój!
Śnieszka óśmiehneła sie pokasójonc bródne i kżywe zębizka. Kilkó brakowało. Olbżymy powiedziały:
-Hodź do nas na hate. Będzie nie zła impra.
-Ok.
I żeczywiście była niezła impra. Pżyszła Rozbódzona Krulewna (która cały czas piła kawę), Janek Wyrwikwiatek, Śmierć, Wrurzka Łabądzia i wieló, wieló innyh.
W tym samym taimie dróga w rankingu najbżytszyh ziomali na świeće, czyli macoha Śnieszki kópiła w sklepie z artykółami dzieciencymi lalke wudu. A w apdece tabledki nasenne. Wruciła do zamkó i podrapała sie po głowie. Na podłoge wysypały sie tony łópierzu. Rozcieła ósta lalki wudu norzem kópionym w sklepie „Mango” i włorzyła do śrotka 1 tabletke.
Na imprezie u Olbżymuw leciała akórat piosenka „Baśka” i pży fragmęcie „Piękne jak okręt…” Śnieszka upatła i zaczeła hrapać. Jeden z gości powiedział:
-Spoko ludzie, ona tylko kima!
A Kot Bez Bótuw oznajmił:
-Od dzisiaj kończe z Piccolo, bede pił tylko Hoop-Cole.
Jakieś 2 km i 30 m stamtond…
Zaczarowany czajnig walnoł texta:
-Krulowa hodź mi tó hyba coś wyczówam!
Krulowa pżyleciała jak najszypciej.
-Teraz ty jesteś najbżydrza!
Macoha wpadła w taką podniete, że z wrarzenia póściła bąka. Czajnig myślał, rze wykorkóje.
20km i 31m stamtąt…(bo wszyscy tańczyli i przekopali Śnieżkę w kąt pokoju).
Pżez pżypatek Rozbódzona Krulewna wylała na śpiąco Śnierzke filirzanke kawósi. Ze strahu wydarła sie:
-Czy jest na sali lekaż?
I wtedy wrzysdzy zwrucili uwage na Śnieszke. Obkronrzyli jo.
W tym momenicie w dżwi wyrzarte pżez termity ktoś walnoł pienścią.
-Kurde, otwarte jest! – kżykną Ferdek Kiepski.
Zza drzfi wyjrzała morda kturej nikt nie rozpoznał, bo była na nią naciongnięta gruba pończoha. Z dziórami na ószy i oko.
Koleś (który wyglądał naprawdę bardzo idiotycznie) wyjoł z kieszeni na ogromnym brzuszysku kiełbase wygientą na kżtałt splówy. Wymieżył nią w lódzi. Walnoł texta:
-Łapska w gure! To napad!
Rozejżał sie po hałsie Olbżymów i gdy zobaczył stuł pełen rzarcia powiedział:
-Dżołk! Ja tylko pżyszlem sie narzreć!
Nieznajomy zdjoł pończohe i rzrąc boczek powiedział:
-Arnold Boczek jestem!
Nagle zaówarzył Ferdka.
-O! To pan terz tu jest! Pżylazł pan podansować?
-A co, kurde kulturalni lódzie tu pżychodzo, a pan (,kurde) tym tłóstym brzóhem (,kurde) hce nas pżestraszyć, kurde!
W tym momencie do chałsa olbzymuw wlazł ómyty, wyperfumowany i zadbany Harry Potter z ólizanym fryzem. Miał na sobie rurzofą blózke z HM (Hannah Montana) i dżinsy z HSM (High School Musical). Gdy zobaczyła go Hannah Montana zapodała texta:
-Spoko bluska, koleś Też taka mam! Żułwik! Haróś, otczarój Śnieszke!
Potter potszedł do Śpiącej-Kimającej. Pohylił się nat nio, a ona obódziła się z wżaskiem. Nie wytżymała laska napiencia.
-Czuje dezodorant „Adidas”! O fe!
-Lia? – zapytał Hamlet z nadziejo.
-Chyba zaras sie powiesze! – powiedziała Śnieszka, wzieła sznór i podeszła do dżewa. Lukneła rze to jabłonka, więc podniosła z ziemi japko.
-To ostatni Fast Food w moim rzyciu! – powiedziała.
Ugryzła japko i upadła na ziemie nie żywa. Tak sie skoniczyły losy „Królewny Śnieżki”.
PS. Macoha zapżyjaźniła się z Olbżymami…
The End
Wiem, że to trochę nieczytelne przez te wszystkie błędy, więc jakby były jakieś trudności, to pytać 
_________________ Mój blog o Gotyku
"Are you suffering?" - Emilie Autumn
 |
|